Zuzanna na wykopaliskach, 26 czerwiec 2025.
Tytuł posta jest dwuznaczny – Zuzanna nie była w kąpieli, natomiast została uwieczniona na materiale fotograficznym vintage, bo błona średnioformatowa Kodak TRI-X PRO 400 pochodziła z ubiegłego stulecia (a nawet tysiąclecia) gdyż oficjalny termin jej przydatności do spożycia upłynął w latach 90-tych XX wieku/II millenium po narodzinach Pana.
Wszystkie klatki – pomimo wielokrotnych ekspozycji – naświetliły się całkiem prawidłowo przy uwzględnieniu poprawki na EV -0,3 oraz – 0,7. Światło pomierzył powycierany do granic przyzwoitości gołej blachy, lecz nadal działający „Swierdłowsk-4”. Mamiya C330 z podwójnym wymiennym obiektywem Sekor 3,5/105 mm też otwierała się i zamykała precyzyjnie jak japoński zegarek; w końcu migawki centralne typu Compur to dzieło zegarmistrzów jeszcze z XIX stulecia.
Film wywołałem w nowym dla mnie wywoływaczu wg receptury Kodaka D-96, znalezionej w czeluściach internetu. Uzyskany efekt podoba mi się; TRI-X 400 naświetlony na 200 ASA i wywołany na czuja nieco krócej niż przewiduje przepis (7,5 min. zamiast 8 minut w 20 stopniach Celsjusza) wyszedł miło dla oka, ze szczegółami w światłach oraz cieniach.
Zuzanna pozowała cierpliwie, robiła to, o co prosiłem, tak więc z 12 klatek uzyskaliśmy 9 do przyjęcia, tj. takich, które mi odpowiadają pod względem estetyki, tonalności oraz kompozycji.
Teraz pozostaje tylko znaleźć czas i siły na zrobienie odbitek litowych; finis coronat opus.





